RECIPE BY NATURE's Marine Mineral Cleansing Fluid - (Nie)cudo do mycia twarzy

Oczyszczanie twarzy to najważniejszy krok w codziennej pielęgnacji. Dobry preparat powinien według mnie:

1. Oczyszczać dokładnie nawet najtrwalszy makijaż - kremy BB i CC, woododporny tusz.
2. Być uniwersalny - zarówno do oczu, jak i reszty twarzy.
3. Wygodny w użyciu - bez potrzeby tarcia skóry wacikami, szybko zmywający nieczystości.

Przyznam, że zawsze irytowało mnie długie zmywanie płynami micelarnymi, przy których zużywałam tony wacików. Odkrycie olejków i innych azjatyckich specyfików - żeli, pianek, peelingów, itp. było dla mnie wybawieniem.

Z ochotą i entuzjazmem zakupiłam RECIPE BY NATURE's Marine Mineral Cleansing Fluid, zachęcona opisem jego działania.

Zawiera ametyst, turmaliny, puder perłowy. Ma oczyszczać skórę a jednocześnie ją pielęgnować i nawilżać. Zgodnie z opisem powinien likwidować niedoskonałości skórne.

Zielony, perłowy płyn o morskim zapachu, w wygodnej butelce z pompką, zachęca do używania. Później nie jest już tak różowo...Olejek faktycznie dobrze zmywa nieczystości, lecz jest bardzo tłusty, więc ta oleista powłoka zostaje na twarzy. Jeśli przypadkiem produkt dostał się na linię włosów, była katastrofa, wyglądały jak przetłuszczone. Najgorszą cechą jest jednak to, że zapycha pory i powoduje powstawanie zaskórników i niedoskonałości. Dziwne prawda? Przecież miał je teoretycznie niwelować...

Plusy
- ładna butelka i zapach
- dobrze oczyszcza

Minusy
- zapycha pory
- pozostawia uczucie tłustości po zmyciu.

Tu możecie zobaczyć filmik prezentujący produkt: http://m.youtube.com/watch?v=CG002BICb0c