Menu

Recenzja - Filtr do twarzy Amore Pacific Hera Sun Mate Daily SPF35 PA++

W ostatnim czasie szukałam dobrego filtra do twarzy. Zależało mi na tym aby nie bielił skóry, był lekki, dość szybko się wchłaniał i nadawał się jako baza pod makijaż. Na filtr Hery trafiłam przypadkiem. Dostałam próbkę 1 ml przy jakimś zamówieniu i postanowiłam przetestować więcej. Kupiłam dwie tubki po 15 ml każda.

Filtr znajduje się w słonecznym, poręcznym, pomarańczowym opakowaniu:
To krem z ochroną SPF 35 PA +++. Zazwyczaj używam SPF 50, więc przyznaję, że obawiałam się o to, czy nie będzie za słaby. 


W składzie znajdziemy:
  • Witaminę E
  • Ekstrakt z różańca górskiego
  • Helioxine (polifenole roślinne i fotoreceptory) - to naturalna ochrona przeciwko promieniowaniu słonecznemu, uzyskiwana ze słonecznika * na podstawie wizaz.pl


Pełny skład tutaj: KLIK


Przypomnę, że mam jasną cerę, która dość łatwo ulega poparzeniom. Opalam się na czerwono, ale opalenizna zmienia się w lekki brąz. Dodatkowo wyskakuje mi gigantyczna ilość piegów, szczególnie w okolicy nosa i policzków. 

Miałam okazję wypróbować filtr w dość ekstremalnych warunkach. Cztery godziny na pełnym słońcu, podczas intensywnej aktywności fizycznej. Oprócz filtra Hery miałam na twarzy niewielką ilość kremu CC w poduszce. 

Krem ma lekko beżową barwę, średnio gęstą konsystencję. Pachnie lekko, nie drażni zmysłów :)

Dość szybko rozsmarowuje się na skórze:

Chwilę po wklepaniu widać, że krem niemal natychmiast się wchłania, a skóry uzyskuje zdrowy koloryt:

Może stanowić bazę pod makijaż. Świetnie współgra z kremami BB i CC. Nie wałkuje się, nie waży. Rozświetla skórę i tak jak napisałam wyżej sprawia, że twarz zyskuje zdrowszą barwę. Co ciekawe, jednocześnie rozświetla, ale też lekko matuje. Mimo, że mam normalną / suchą skórę, część filtrów powoduje u mnie szybkie świecenie się skóry i konieczność poprawek makijażu po paru godzinach. Tu, po wielu godzinach wysiłku fizycznego krem nadal był na buzi i nie spłynął...

Ok, a czy SPF35 zapewnił wystarczającą ochronę przeciwsłoneczną? Myślę, że tak. Nie wyskoczył mi ani jeden pieg, nie miałam zaczerwienionej skóry. Nic a nic. Dla porównania mój kark, który nie został posmarowany żadnym kremem był czerwony jak buraczek.

Plusy:
  • Świetna baza pod makijaż
  • Nie tworzy maski, lekko matuje
  • Trwały
  • Faktycznie działa
  • Poprawia koloryt skóry



Minusy:
  • Brak :)


Gdzie kupić? 
Ja kupiłam 2 x 15 ml tutaj: topinkgirl. Postanowiłam się też zaopatrzyć w pełną wersję kremu i zamówilam tu: W2Beauty (wpisując kod  2217311505 możecie otrzymać 5$ zniżki na pierwsze zakupy od kwoty 30 $).





14 komentarzy :

  1. Ja ciągle jeszcze na to lato mam zapasy z meme i na razie nie zamierzam kupować nic nowego. oczywiście jedne preparaty pasują mi bardziej inne mniej, ale i tak wystarczy.
    Zasadniczo w naszej szerokości geograficznej między filtrem 35, a 50 wielkiej różnicy niema i oba są wysokie. Dermatolodzy twierdzą, że filtry i tak trzeba nakładać co ok.2h (oprócz wakacji nigdy tego nie robię) i na twarz na raz zużyć 1,5 ml preparatu (nie ma mowy - nie wchłonie mi się). Moje używanie filtrów jest więc mocno upośledzone i choć próbuję się poprawić to nie bardzo mi to wychodzi. Niestety mam tendencję do przebarwień i powinnam być zdecydowanie bardziej konsekwentna.
    Wiele koreańskich filtrów ma właśnie tę zaletę, że nie bieli i nie błyszczy się na twarzy, a firmie Hera z pewnością można zaufać, że jak piszą SPF 35 to jest właśnie 35.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo, poza wyjazdem na wakacje nakładam filtr zazwyczaj tylko raz dziennie...

      Usuń
    2. A i tak się poprawiłam, bo niedawno smarowałam się niemal tylko BB i CC z filtrem.

      Usuń
    3. Technicznie nie widzę innej możliwości jak nałożenie filtra raz dziennie przed wyjściem do pracy. Musiałabym zmyć makijaż przed zaaplikowaniem kolejnej warstwy :) Moje zapasy z Meme też wystarczą na to lato. Smaruję nimi nawet ramiona, dekolt i kark.

      Dziś dotarł produkt z Inspired By - czerwony lakier Indigo, który był w ostatnim Shiny Box plus 3 próbki kosmetyków.

      Usuń
    4. Ciekawe, czy wszystkie dostaniemy to samo.

      Usuń
    5. Mam nadzieję, że tak. Jeżeli zdecydowali się na różne wersje, mogą mieć ponownie zamieszanie na FB. Czerwony lakier to nie jest akurat cos, co potrzebuję. Jak zobaczę inny produkt, mogę poczuć się rozczarowana :)

      Aniu bardzo podoba mi się Twoja nowa szata graficzna bloga. Lubię taki minimalizm :)

      Usuń
    6. Dziękuję :) Pokombinowałam jeszcze trochę ze zdjęciami w tytule bloga i zmieniłam czcionkę w tytułach postów, bo ta poprzednia źle obsługiwała polskie znaki.

      Usuń
    7. Wow, zaszaleli z tymi niespodziankami. Obawiam się, że inni mogą trafić znacznie gorzej z kolorem, ale raczej wszyscy dostaną to samo.

      Usuń
    8. Otrzymalam dzis puder Yasumi Clean & Fresh Silky Powder + 3 probki ( taki do mycia twarzy) jako brakujacy produkt Inspired By. Puder byl kiedys w Shiny....

      Usuń
  2. A nie wiesz, ile trzeba czekać na zamówienie, tak faktycznie? Brzmi jak coś dla mnie, ale potrzebuję go totalnie na już :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wiem, ale zwykle czekam na przesyłki z Korei do trzech tygodni.

      Usuń
    2. Ten wyglada dobrze, ale za 2 tygodnie wyjezdzam, nie chcialabym minac sie z paczka.. Takze mam podobny problem, moze znasz jakis polski odpowiednik? Albo miejsce w Polsce, gdzie mozna go dostac ale nawet drozej byleby zdazyl dotrzec:P

      Usuń
    3. Polskiego niestety nie znam :( Z koreańskich możesz próbować kupić np. Misshe, mają sklep stacjonarny w Poznaniu i internetowy.

      Usuń
  3. Mam na wykończeniu 2 koreańskie filtry i teraz właśnie szukam czegoś nowego :) Może pokuszę się o ten :) Jakoś nie mogę trafić na żaden dobry krem -.- Po każdym wyglądam jakbym się maścią leczniczą wysmarowała. Fajna recenzja :)

    BLOG

    OdpowiedzUsuń

Moje cuda i niecuda © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka