Na zdjęciu powyżej widzicie wszystkie produkty. Pierwszym z nich jest Water Supreme Primer Base SPF15 PA+, 5g. Ma lekką teksturę, zielony kolor a zadaniem bazy jest nawilżenie, rozświetlenie cery. Dość łatwo rozprowadza się na twarzy, nie pozostawia zielonego filmu. Całkowicie się wchłania, cera jest bardziej nawilżona a naczynka i inne zaczerwienienia mniej widoczne. Należy uważać przy aplikacji, ponieważ produkt jest bardzo rzadki i ma tendencję do wylewania się z tubki.
Zestaw znajduje się w praktycznym opakowaniu i spokojnie może być ciekawym pomysłem na gwiazdkowy prezent.Drugim produktem a zarazem etapem w makijażu jest Water Supreme Foundation SPF15 PA+ odcień #21, 5g. Lekki podkład, który ma zapewnić delikatny makijaż i niewielkie krycie oraz efekt świeżej, młodej cery. Ma raczej jasny kolor, który będzie odpowiedni do jasnej cery. Podobnie jak baza, fluid jest dość rzadki, a po nałożeniu na twarz stapia się z nią i nie tworzy efektu maski. Jest czymś pomiędzy BB a CC. Nie kryje zbytnio niedoskonałości.
Ostatni produkt - Laneige Snow Crystal Sheer Lipgloss LR09 hot pink 1,5g urzekł mnie swoim słodkim opakowaniem. Kolor, który w opakowaniu wygląda na wściekły różowy, na ustach jest całkiem naturalny i transparentny. Świecące drobinki powiększają optycznie usta. Błyszczyk dość dobrze nawilża usta.
Na tym mogłabym zakończyć recenzję, gdyby nie pewien szczegół... Jak wiecie mam suchą cerę i niemal brak tendencji do niespodzianek na twarzy. Jeśli się pojawiają, to głównie przez alergię na jakiś kosmetyk. Byłam zatem zdziwiona, gdy zobaczyłam, że po pewnym czasie od rozpoczęcia testów, zaczęły mi się zatykać pory. Generalnie jestem zadowolona z produktów (kupiłam je na Strawberrynet za około 30 zł) jednak nie kupię pełnych opakowań właśnie ze względu na zapchanie cery.
Smutno mi, że truskawka tak jedzie po bandzie :( Już nie kupię spontanicznie np. takiego zestawu Laneige, bo trzeba będzie dobijać do tych 120 zł, do tego brak zniżek, dolar po 4 zł. Kiepsko, tym bardziej, że mam taaaaką chcice na zakupy :D:D:D
OdpowiedzUsuńZ Laneige kupiłam ostatnio parę setów z próbkami, np. taki http://cathyjoy.com/image/cache/data/Laneige/0005595_laneige-cleansing-trial-kit-3items_300-600x600.jpeg. Spisał się super! Jestem z tej firmy bardzo, bardzo zadowolona.
No właśnie, smutno :( Może wrócą znów za jakiś czas do darmowej wysyłki. Ja zastanawiam się, dlaczego mnie zatkały te produkty. Być może nie były zbyt świeże, kto wie truskawka czasem przesyła produkty wątpliwej świeżości, a nie ma na nich daty.
UsuńOstatnio kupiłam u nich zestaw Amore Pacific, na gwiazdkę i będę testować w nowym roku :) Mam nadzieję, że będzie ok.
A kupowałaś
Coś zjadło komentarz. Czy kupowałaś na cathyjoy?
UsuńNie, nie, to tylko przykładowy link. Kupowałam na ebayu, konkretnie tu, tylko, że cena była wtedy sporo niższa. Zapłaciłam za zestaw chyba 15 zł.
OdpowiedzUsuńhttp://www.ebay.pl/itm/262031339653?_trksid=p2060353.m2749.l2649&ssPageName=STRK%3AMEBIDX%3AIT
Pianka tak mi się spodobała, że kupiłam pełnowymiarową. Olej też jest świetny.
Tez sie wkurzylam ostatnio na truskawke. Chcialam sobie kupic krem w dobrej cenie bo okolo 40 zł, ale ja doliczyli mi za przesylke 20 zl to zrezygnowalam.
OdpowiedzUsuńKiedyś już tak było, że doliczali za przesyłkę i w końcu zrezygnowali. Rozumiem, że nie opłaca się wysyłać listem poleconym małych zakupów, ale jako klient podejmuję niestety decyzję o kupowaniu gdzie indziej. I widzę, że nie tylko ja mam czasem wątpliwości w kwestii świeżości produktów:(
OdpowiedzUsuńFajny ten zestaw czyszczący - może zamówię jak trafię na promocję, zwłaszcza że kosmetyki do mycia twarzy są jedynymi, które ostatnio kupuję, bo jesli chodzi o inne to wciąż nie mogę wygrzebać się z zapasów z meme i LF.
Ja nie jestem klientką truskawki, więc nie znam się za bardzo, ale co do świeżości też miałabym wątpliwości i to właśnie powstrzymuje mnie przed zakupami. Jak wiecie, kupuję sporo produktów z amerykańskich i europejskich sklepów internetowych i widzę, że produkty dostępne na truskawce to bardzo często resztki magazynowe, niedostępne już w regularnej sprzedaży. Nie wiem, jak się to ma do pielęgnacji czy marek azjatyckich, ale kosmetyki do makijażu z truskawki to bardzo często takie, których marki już dawno nie oferują, w starych wzorach opakowań itp.
OdpowiedzUsuńAzjatyckie kilka razy zamawiałam na truskawce, przyszły świeżutkie, więc to na plus. Co do innych - rożnie bywało. Jak wysyłali starocie (sprawdzałam po kodach) zawsze reklamowałam i truskawka zazwyczaj stawała na wysokości zadania. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że zdarza im się przesłać coś po dacie przydatności, albo coś co jest na granicy terminu przydatności do użycia.
UsuńDziewczyny, napisałam do truskawki w związku ze zmianą ich polityki rabatowej (usunęli rabat 5% za zakup 3 produktów) i pożaliłam się troszkę. Oprócz standardowego bala bla bla że im przykro i że obniżają ceny na cały asortyment, w ramach rekompensaty za moje cierpienia przyznali mi jednorazowy kupon z rabatem 20% na całe zamówienie. Jeżeli miałyście wcześniej taki stały rabat to napiszcie, może i Wam taki kupon prześlą.
OdpowiedzUsuńMuszę im podesłać...
UsuńWłaśnie moja przesyłka została zatrzymana w WER i muszę im wysłać fakturę z truskawki. Ciekawe, czy dostanę przesyłkę do świąt.
A i jeszcze to:
OdpowiedzUsuńhttps://www.stylekorean.com/bbs/board.php?bo_table=event_sns
Dziewczyny, musze sie Wam poskarzyc bo kto inny mnie zrozumie. Moja paczka ze Stylekorea rozplynela sie w powietrzu. Sklep jak zwykle na medal, natychmiastowa wysylka ale PP psuje mi krew. W niedziele paczka wyladowala w WER Warszawa i to tyle. W WER i na cle przysiegaja ze u nich nie ma takich opoznien, a na mojej poczcie /najgorsza odzdzial w Warszawie nr13/ nikt chyba nie pracuje. Nikt nie odbiera telefonu od 2dni - nawet naczelnik poczty. Maz byl na poczcie i przyciskal ich o info ale wszyscy chowaja glowe w piasek. W paczce byly prezenty na jutrzejsza wigilie z przyjaciolkami. Buuu... Juz zlozylam e-reklamacje ale marna to pociecha.
OdpowiedzUsuńNiestety system pocztowy szaleje. Też miałam problem z przesyłką, która w systemie ciągle widnieje jako niedoręczona, a adresat już ją dostał. Ponieważ oczekuję zwrotu pieniędzy, chciałabym mieć czarno na białym jaki jest ostateczny termin. Natomiast przesyłka z Chin 3 tygodnie leżała w kontenerze czekając na swoją kolej.
UsuńSpróbuj dowiedzieć się więcej na infolinii reklamacyjnej (czekałam na połączenie 20 min). Dowiedziałam się tam, że przesyłka, która w systemie ciągle widnieje jako niedoręczona dotarła do adresata po 2 dniach. Mają inny system i wiedzą więcej. Może i Tobie uda się dowiedzieć, czy paczka ciągle leży w rozdzielni, czy na Twojej poczcie. Współczuję Ci - to okropne kiedy najczęściej odwiedzaną stroną jest strona poczty. No i popsuta uroczystość, bo miały być super prezenty, a trzeba było tłumaczyć się tylko.
UsuńU mnie też systemy szaleją. Przesyłki wiszą w systemie ponad tydzień i ani drgną. Nawet nie dzwonię, czekam spokojnie. Tylko, że mi na ich szybkim dostarczeniu nie zależy.
Ja zrobiłam błąd i zamówiłam gąbeczki do CC kremów z Chin. Na pewno ich nie dostanę, czekam już miesiąc.
UsuńA tak poza tym to naliczyli mi ponad 60 zł za zakupy z Truskawki. Napisałam do nich, mam nadzieję, że zwrócą podatek.
A i zapraszam na nowy wpis: http://cudainiecuda.blogspot.com/2015/12/fleur-de-coton-bajeczne-produkty-od.html
Dzięki dziewczyny za pociechę. Kto nie czekał nigdy na przesylke z kosmetykami to nie zrozumie;-)
OdpowiedzUsuńNa infolinie dodzwonilam sie juz wczesniej 2 razy i tam tlumaczyli mi ze maja taki sam system jak wszedzie. Klamia jak moga, a ta dezinformacja dobija mnie bardziej niz zagubiona paczka.
Poczta niestety zupełnie nie ogrania, tracking się nie aktualizuje i wszystko trwa tygodniami. Wysyłałam paczkę do Kanady, miałam dostać potwierdzenie sms, paczka doszła ponad tydzień temu, smsa nie ma nadal. Do tego nawala mój listonosz, bo w ogóle nie przynosi większych przesyłek, do tego nie zawsze zostawia awizo. Ostatnio wrzucił je za to do skrzynki sąsiadki, która akurat była w szpitalu, więc dostałam je ponad tydzień później. Muszę lecieć dziś na pocztę, bo czeka tam jedna przesyłka, która nie miała trackingu, więc nie miałam pojęcia, czy w ogóle przyszła. I niestety nie tylko u nas to tak wygląda - czekam na paczkę z USA, który już 2 tydzień krąży po Stanach.
OdpowiedzUsuńSłabo to wszystko straszliwie i okropnie denerwujące, szczególnie jeśli się czeka na jakieś prezenty. Współczuję zamieszania i mam nadzieję, że ostatecznie się znajdzie :/ Też odwiedzam ciągle strony z trackingiem, ale staram się nie tracić na to nerwów, bo z taką obsługą to nie warto, i tak nie można niczego się dowiedzieć ani przyśpieszyć :(