To tzw. sleeping pack, czyli produkt, który jest przeznaczony do nocnej pielęgnacji. Już samo pudełko pokazuje nam, jaki składnik czai się w środku. Zdjęcie ptaka i podpis mówiący o ptasim gnieździe. Hmm dziwne? Nie do końca. Dawno, dawno temu popełniłam wpis o dziwnych składnikach w kosmetykach azjatyckich, takich jak wyciąg ze śluzu ślimaka, jadu węża, itp. KLIK .
Ślina tych ptaków zawiera węglowodany, aminokwasy, wapń, magnez, potas i żelazo. I co ciekawe gniazda jaskółcze wykorzystywane są od dawien dawna w kuchni chińskiej jako składnik zupy! Według wierzeń taka zupa wzmacnia odporność, łagodzi objawy astmy, poprawia koncentrację i stan skóry. W kosmetyce składnik ma za zadanie zwalczanie objawów starzenia się skóry, stymulować wzrost komórek skóry, zwiększać jej elastyczność.
Specyfik z dzisiejszego posta zawiera poza ekstraktem z ptasich gniazd: kolagen morski, 8 różnych ekstraktów roślinnych, wyciąg ze śluzu ślimaka, aloes, skórki pomarańczowe, owoce jagód, sasanki, usnea i wodę cyprysową. Ma nawilżać skórę, zwalczać zmarszczki, wygładzać.
Produkt ma biały kolor, a w środku zatopione są pomarańczowe kuleczki, które pękają przy nakładaniu uwalniając odżywcze składniki. Nie pachnie zbyt pięknie, właściwie nie wiem jak, pewnie jak ptasie gniazda ;). Nieco kremowo, lecz z lekką nutą zapachową, której nie jestem w stanie rozgryźć. Na szczęście zapach nie jest drażniący i nie czuć go po nałożeniu kremu na twarz.
Ma dość lekką konsystencję, szybko się wchłania. Na mojej suchej skórze jest niemal niewidoczny. Nie stosuję go samodzielnie, lecz z serum aby jeszcze mocniej nawilżyć buzię.
Nie podrażnia i nie zapycha. Bardzo dobrze nawilża i wygładza skórę. Zmarszczki są faktycznie mniej widoczne a skóra ma zdrowy koloryt. Krem nie zastąpi nam jednak kuracji witaminą C. To raczej dobry nawilżacz, niż poprawiacz kolorytu. Przyznaję, że jestem bardzo zadowolona z produktu. Przemogłam obrzydzenie przed smarowaniem się ptasim gniazdem ;) i już myślę o zakupie kolejnego opakowania. Jeśli któraś z was ma go w swoich zapasach i chciałaby odsprzedać, dajcie mi proszę znać.
Czy krem ma jakieś minusy? Nie :)
Znacie ten specyfik lub jakiś inny krem z ptasich gniazd?
pytanie tylko ile z tych obiecanych składników krem faktycznie zawiera - mam serum z memeboxa zapowiedziane w spojlerach, które zarówno na stronie jak i na opakowaniu obiecywało acetyl hexapeptide i EGF, a po przetłumaczeniu składu okazało się, że tych składników nie zawiera. Od tamtej pory nie wierzę w produkty z Memeboxa ;)
OdpowiedzUsuńZapomniałam wrzucić skład, wieczorem zrobię Update, ale jest pod pierwszym linkiem w poście. Wygląda na to, że ptasie gniazda faktycznie są. To prawda, że Memebox często źle tłumaczył składy, niestety:(
Usuńjak zawiera to super :) bardzo jestem ciekawa tego składnika, muszę kiedyś spróbować ^^
UsuńNie trafiłam nigdy na produkt Bory w memeboxie i nie widziałam oryginalnego składu, ani opakowania, ale możliwe, że coś stwierdzili na wyrost. Na opakowaniu i w cytowanym przez Ciebie opisie producenta nie ma nic o tych składnikach- może z drugiej strony pudełka. Podejrzane, że tych produktów nie można znaleźć w necie.
UsuńMaska z ptasich gniazd czeka u mnie na swoją kolej.
na samym pudełku tego Bory po koreańsku jest opis, w którym jest mowa o EGF i acetyl hexapeptide i na tym samym pudełku jest skład po koreańsku, który owych składników nie zawiera. Na początku myślałam, że coś źle tłumaczę, ale skonsultowałam się z Agath i potwierdziła, że owszem w opisie jest, w składzie nie ma. Mowa o tych składnikach była również na stronie i na karteczce dorzuconej do pudełka. Co innego gdyby tylko Memebox się pomylił w opisie, ale również na opakowaniu samego produktu jest błąd. Skan opakowania: https://picasaweb.google.com/lh/photo/GY12bkrlzY0I8VlGu4mMitOVkJx7w14lCvOS7ZZzbTk?feat=directlink
UsuńWiele produktów z Memeboxa w internecie nie istnieje (ja kupiłam tylko dwa pudełka, a takich produktów miałam 5), podejrzewam więc że wrzucali do pudełek końcówki linii czy produkty wycofane ze względu np. na błędy na opakowaniach.
Rzeczywiście opis na każdej ze ścianek pudełka dotyczy jakby innego kosmetyku. Cytowany patent też się nie zgadza, bo dotyczy innych wyciągów niż zawarte w składzie. Pozostaje pytanie, co naprawdę jest w środku? Pewnie masz rację z tymi końcówkami serii i błędami na opakowaniach.
UsuńDzięki za zdjęcie, moja ciekawość i niedowiarstwo zostały zaspokojone:)
Ja niestety nie załapałam sie na to pudło. Uzywam teraz tonik z Clareny z jaskółcza slina i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny maja miec od dziaiaj w biedronce maski (ampułka + płat ) Purederm za 5,99 ze sluzem slimaka. Plastry na zniszczone piety- Purederm ( byly teraz w jakims boxie, ale nie pamietam w ktorym) za 13,99 zł , Złuszczajaca maska do stop 9 skarpetki) Purederm za 13,99 .
OdpowiedzUsuń( wkradła mi sie ,,9'' pomiedzy słowem stop- skarpetki ) :)
UsuńSuper, przejadę się :)
OdpowiedzUsuńJa juz mam. Maz sie postaral:-)
UsuńA u mnie jak zwykle nigdzie nie będzie, więc chyba w ogóle daruję sobie poszukiwania...
OdpowiedzUsuńDziś o 15 rusza Joybox, jeśli jesteście zainteresowane!
Z Joybox jak zwykle przypały, zeby go zamowic. Poczytajcie komenatrze na fb :)
UsuńWłaśnie widziałam, dobrze, że nie byłam zainteresowana, bo bym się zirytowała. I wysyłka za 2-3 tygodnie.
UsuńSzczęśliwie ta edycja nie przypadła mi do gustu ;)
Mi jakimś cudem się udało :) choć sama nie wiem co mnie podkusiło, chyba wygląd pudła ;)
UsuńAnulka nie używałam nigdy tego typu kosmetyków i przy okazji jak mi gdzieś wpadnie w łapy to kupię.
Purederm spokojnie możecie zamawiać na Merlin.pl
Mi się udało. Niestety przy tym ruchu na stronie nie dziwię się, że serwery nie wytrzymywały.
OdpowiedzUsuńJedyne czym się zmartwiłam to termin wysyłki, Zawsze było około 5 dni, a teraz ponad 2 tygodnie. Zamówiłam też dla mnie nowość Chillbox. Poprzednie wyglądały fajnie. Więc zaszalałam i wzięłam Chillbox Max :) Długo ze sobą walczyłam by nic nie zamawiać i przepadł mi Naturalnie z pudełka, więc jestem bardzo ciekawa Waszych odczuć.
Agata
Agata
Czy Joybox termin wysyłki podał przed rozpoczęciem sprzedaży? Jeśli tak to są w porządku. Szaleństwo z tym boxem
UsuńZnalazłam dzisiaj sielskibox.pl - na FB jest napisane, że w lipcowym będą ekologiczne kosmetyki polskich producentów. Nie zamawiam - ależ jestem dzielna!
OdpowiedzUsuńNo dobra, pękłam i zamówiłam. Przez pomyłkę zamówiłam też zwykły sielski box z jedzeniem. Kompulsywne zakupy to ZUO.
UsuńJa sielski z jedzeniem zamawiam juz od dawna, lubie takie eko niszowe ciekawostki do zjedzenia :P ale na kosmetycznego jeszcze nie pora, o nie ;)
UsuńJa ostatnio - co dziwne, nie mam ochoty na zakupy. Chyba cierpię na jakąś tajemniczą chorobę;)
Usuń