Menu

Domowy peeling kawitacyjny

Jestem przykładem typowej "Zosi samosi". Uwielbiam wszelkiego rodzaju DYI kosmetyczne, dlatego też bardzo przypadła mi do gustu Biochemia Urody, a także wszelkie urządzenia do ciała, które pozwalają na zrobienie zabiegu samodzielnie.

Dziś chciałabym wam opisać urządzenie do peelingu kawitacyjnego.

Peeling jest zabiegiem must w mojej pielęgnacji. Raz w tygodniu robię peeling ciała, a dwa razy w tygodniu twarzy. Ze względu na wrażliwą, naczynkową cerę, wybieram peelingi enzymatyczne. Mniej więcej raz w miesiącu robię kawitacyjny. Jest na tyle bezpieczny i nieinwazyjny, że spokojnie możecie wykonywać go częściej, w zależności od potrzeb. Uwaga! Urządzenie ma bardzo delikatne działanie, lżejsze niż w salonie, więc przy większych problemach skórnych może być po prostu nieskuteczne. 

Posiadam urządzenie Skin Cleaner KD8010. Łączy w sobie funkcje peelingu i sonoferezy.

Peeling kawitacyjny - oczyszczanie skóry ultradźwiękami.

Wygładzanie - zmarszczek, blizn, rozstępów, cellulitu, zmian trądzikowych.

Sonofereza - wtłaczanie w głąb skóry składników odżywczych.

Czym dokładnie jest kawitacja? To połączenie wilgotnej skóry z ultradźwiękami. Podczas połączenia tworzą się pęcherzyki (niewidoczne gołym okiem), następuje zmiana ciśnienia i inne procesy, dzięki którym rozbijane są martwe komórki naskórka.

Jak oczyszczać skórę? Należy zwilżyć twarz wodą (najlepiej termalną) lub płynem micelarnym. Następnie, delikatnie przesuwać po twarzy metalową szpatułkę - "ostrą stroną". Ja zwilżam co jakiś czas kolejne miejsca, które będę dotykać urządzeniem aby mieć pewność, że skóra jest zawsze wilgotna.

Jak korzystać z sonoferezy? Należy nałożyć serum na twarz, a następnie przesuwać po niej metalową szpatułkę - "płaską stroną".

Specyfikacja:

  • Częstotliwość ultradźwięków: 28Khz
  • Moc ultradźwięków: 2W/cm2
  • Zasilanie 220V 50hz z załączonego zasilacza sieciowego

Czy polecam? I tak i nie... Dlaczego? Urządzenie ma bardzo delikatne działanie. Profesjonalne, w salonie są mocniejsze, przez co bardziej skuteczne. Osoby, które mają duże problemy skórne mogą nie zauważyć działania domowej kawitacji, lub pierwsze efekty mogą pojawić się po dłuższym czasie. Z drugiej strony jednak, jeśli lubicie gadżety, nie macie większych problemów skórnych i stosujecie dodatkowo inne formy peelingu, kawitacja jest ciekawym uzupełnieniem raz na jakiś czas. 

Macie doświadczenia w tym temacie?

4 komentarze :

  1. Ja tez lubie peelingi enzymatyczne i do tego tradycyjnie raz na 4 miesiace mikrodermobrazja z kwasem migdalowym ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę uprzedzić siostrę, bo używa i jest zachwycona Darsonvalem.
    Przyjrzę się Shinybox, może jeszcze wypuszczą ten peeling.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację z tym, że w profesjonalnym salonie zabieg tego rodzaju wypada zdecydowanie lepiej, ale ja zdecydowałam się na zakup urządzenia do peelingu. Korzystam z niego często i też rezultaty są całkiem dobre:)

    OdpowiedzUsuń

Moje cuda i niecuda © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka