Właśnie odebrałam swoje pudełko, znając już wcześniej zawartość. W środku znajdziemy:
1. Avon tusz do rzęs Aero Volume, cena 36 zł za 7 ml.
2. L'Oreal Odżywczy eliksir do paznokci cena 24,99 za 5 ml
3. Love me green organiczny, regenerujacy krem do twarzy na noc cena 74,90 zł za 50 ml
4. Taft spray do włosów keratin complete blow dry energizer 17,99 zł za 150 ml
5. Tołpa Botanic, białe kwiaty orzeźwiający Tonik - mgiełka 24 zł za 150 ml
2. L'Oreal Odżywczy eliksir do paznokci cena 24,99 za 5 ml
3. Love me green organiczny, regenerujacy krem do twarzy na noc cena 74,90 zł za 50 ml
4. Taft spray do włosów keratin complete blow dry energizer 17,99 zł za 150 ml
5. Tołpa Botanic, białe kwiaty orzeźwiający Tonik - mgiełka 24 zł za 150 ml
Wszystkie produkty oprócz kremu są pełnowymiarowe.
Pierwsze wrażenia:
Tak naprawdę jestem ciekawa tylko kremu do twarzy, choć nie spodziewam się zbyt wiele, ponieważ mam dość wysokie wymagania w stosunku do kremów na noc...
Tak naprawdę jestem ciekawa tylko kremu do twarzy, choć nie spodziewam się zbyt wiele, ponieważ mam dość wysokie wymagania w stosunku do kremów na noc...
Reszta to produkty, które mogę spokojnie kupić w drogerii...
Mimo to wypróbuję każdy i jeśli któryś przypadnie mi do gustu, na pewno o tym napiszę.
Mimo to wypróbuję każdy i jeśli któryś przypadnie mi do gustu, na pewno o tym napiszę.
To był mój ostatni miesiąc z pakietu Glossybox. Nie kupuję następnych pudełek. Zostaję przy Memebox.
Nie dziwi mnie Twoja opinia - marki typu Taft i Avon to porażka na całej linii. Cieszę się, że przestałam sobie zawracać głowę naszymi boxami od kiedy dzięki Tobie odkryłam Meme :)
OdpowiedzUsuńJa się cieszę, że zrezygnowałam z Shinybox miesiąc wcześniej, niż planowałam, kompletnie nie podobaja mi się ich pudełko. A z Glossy, tak jak napisałam też się żegnam :).
UsuńDostałam tą samą wersje i cieszę się że to pudełko było za pkt, bo szczerze mówiąc zawartość mnie nie powaliła na kolana. Z LMG miałam obie wersje kremu na dzień i na noc, nie robiły w sumie nic, ale na mnie naturalne kremy zazwyczaj nie działają.
OdpowiedzUsuńJedyne co mi się podoba to całuśne pudełko ;)
Widzę, że podobnie do Shinyboxa. Też nie zachwycił...
OdpowiedzUsuńWidzę, że wszystkie mamy podobne odczucia...
OdpowiedzUsuńMi się podoba zawartość :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem tragedii nie ma, chociaż szału też nie. Kiedyś na FB Shinyboxa użalałam się nad tym, że nie dla takich produktów kupujemy pudełka. Zebrałam mnóstwo krytyki, że jak chcę luksusu to mogę udać się do Douglasa i tam za te 50 zł obkupić do woli. Zrozumiałam, że ogromna grupa dziewczyn chciałaby otrzymać zapas pełnowymiarowych produktów na co najmniej miesiąc i nie interesują ich produkty lepszych marek, bo i tak ich nie kupują. Glossy od jakiegoś czasu zmierza w tym samym kierunku, niestety. Nie oburzam się już jednak. Nie jestem tu w grupie docelowej. Nigdy dotąd nie używałam tak słabych kosmetyków jak kupując nasze luksusowe pudełka i ostatnio nakładając maseczkę Decleora stwierdziłam, że widzę różnicę i będę przepłacać. Trochę jednak potrwa, aż zużyję tony balsamów do ciała i litry żeli do kąpieli. A tusz do rzęs? Aż wstyd komuś wcisnąć.
OdpowiedzUsuńDokładnie, wszystko zależy od oczekiwań, wielu osobom podoba się to pudełko.
UsuńNa pewno macie rację, bo rzeczywiście tak wygląda sytuacja z niekompatybilnymi oczekiwaniami. W tym momencie znalazłyśmy się w mniejszości, bo nie interesują nas pełnowymiarowe produkty rossmannowskich marek. Żałuję, że Glossy zaczął stosować taką samą politykę jak Shiny - zaczynałam moją przygodę z nimi w roku 2012 i w moich 2 pierwszych pudełkach miałam takie marki jak Pat&Rub, Clinique, Chloe, Lierac czy Rene Furterer. Wtedy byłam zachwycona, ale sytuacja niestety szybko się pogorszyła. Nawet Shiny stawiał przez pewien czas na marki, jeśli nie luksusowe, to chociaż apteczne czy mniej dostępne. Teraz... Szkoda słów, ja już się pożegnałam z naszymi boxami, bo myślę, że nie ma wielkich szans na zmiany skoro większość jest zadowolona.
UsuńPrzy tej okazji może się trochę ujawnię, bo mój nick tutaj nic nie mówi a być może kojarzycie mnie z fb z podobnych komentarzy - tam występuję pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem: Paulina Pawłowska-Stec. Nie wiem, czy ma to jakieś znaczenie dla czytających moje komentarze, ale chciałam, żebyście mnie kojarzyły z konkretną osobą ;)
Paulina ja Cię teraz kojarzę :) Z komentarzy na fb i kiedyś się wymieniałyśmy kosmetykami z GB.
UsuńPozdrawiam
Paulina, też Ciebie kojarzę, miło, że się ujawniłaś. Pozdrowienia!
UsuńDzięki, również pozdrawiam :) Tak sobie pomyślałam, że się przedstawię, żeby nie być takim nie wiadomo kim ;)
UsuńA z innej beczki to już się strasznie niecierpliwie, żeby zobaczyć co nas czeka w 5. Memeboxie!
Hejo, nie zaglądałam tutaj przez jakiś czas, by się uchronić od info co jest w meme ;) wy3małam, uff.... co do naszych polskich pudełek, mam podobne zdanie, też pamiętam czasy, kiedy na początku były godne marki.... teraz zawartość ostatnich wydałam ciotce, mamie, siostrze i kuzynce... sobie zostawiłam tołpe... Paulina, kojarzę Cię i bardzo lubię tam Twoje komentarze, od dawna :) pzdr. Jola
UsuńJa też już podziękowałam za polskie pudełka. Paulino i ja Cię kojarzę :) bo kiedyś prosiłam Cię o zakup jednego pudełka jako vipa ;)
OdpowiedzUsuńMemeboxy idą jak burza, ostatnio dorzucili biżuterię, boję się, by nie przesadzili...No ale może u nich ilość będzie szła z jakością, a nie jak u nas...
Pozdrawiam!
Oby tylko nie przyszło im do głowy wrzucenie biżuterii do pudełek. Nie podoba mi się ten styl.
UsuńCześć Moniko, rzeczywiście, pamiętam to zamówienie, z którym miałyśmy trochę zamieszania ;)
UsuńCo do biżuterii: ja również nie mam ochoty na takie produkty w pudełku, no, chyba że byłby to dodatkowy gratis. Sądzę, że raczej nam to nie grozi, wszędzie jest wyraźna informacja o "beauty box" i kosmetykach, więc nie wiem jak mogliby to uzasadnić. Nawiasem mówiąc, te produkty też nie są w moim stylu.
no właśnie, taka biżu nie dla mnie, wolę sama sobie dobierać - mam specyficzne gusta :) a kojarzycie http://www.fjbox.pl ?
UsuńFjbox? Nie przypuszczałabym, że biżuteria w pudelku znajdzie odbiorców, ale może...Ileż to nowych informacji można zdobyć dzięki blogom i komentarzom. Sama jestem wybredna do obrzydliwości, chociaż uwielbiam biżuterię. Od lat jestem klientką na targach "złoto, srebro, czas" i polecam choćby w celu obejrzenia (Warszawskie Expo XXI, początek października). Dlatego supły ze sznurka też nie pociągają mnie specjalnie.
UsuńZnam fjbox, ale nie podoba mi się ich oferta. Muszę wybrać się na te targi. Z biżuterii "nieszlachetnej" kupowałam z 6 lat temu często Avon, ale nie wiem jaką mają teraz ofertę...
OdpowiedzUsuńJa kupiłam jedynie pierwsze pudełko z fjbox, późniejsze już mi się nie podobały. Z biżuterii sztucznej mam sporą kolekcję od By Dziubeka i trochę akcesoriów w stylu rockowym (ćwieki, kolce, itp.) ;) Lubię też naszyjniki z Zary.
OdpowiedzUsuńW ogóle moja kolekcja biżuterii przewyższa liczebnie nawet tą kosmetyczną, bo ciągle znajduję okazje, żeby sobie jakąś "bzdurkę" dokupić. Ale najczęściej noszę srebrną biżuterię (na złotą mam alergię!).